Praktycznie każdy wie o tym, że nasz świat pogrążył się w izolacji, po wydostaniu się z Chin groźnej (według Chińczyków) choroby nazwanej COVID-19. Niestety, ale przez strach przed śmiertelnością tej choroby sprawił, że sen o globalnej gospodarce prysnął. Ale czy to jedyne zmiany, jakie koronawirus wywoła na światowych rynkach?

Spore straty

Nie da się ukryć że wiele firm odniosło spore straty, nie mówiąc już na przykład o takich firmach jak wytwórni piwa ,,corona” które straciło bardzo sporo na udziałach i ogólnie wartości rynkowej, z racji niefortunnej zbieżności nazw z koronawirusem. Poza tym, z racji kwarantanny praktycznie wszystkie sektory usługowe, na przykład zakłady fryzjerskie czy kosmetyczne, zaczęły generować straty, zamiast przynosić zyski. Dobrze przynajmniej, że firmy, które oferują sprzęt medyczny na wynajem nie zostały pozamykane, ponieważ osoby, które miały wypadki, bądź też potrzebują rehabilitacji byłyby w kropce.

Ludzie oszczędzają, zamiast kupować

Każdy, zdrowo myślący człowiek w czasie zarazy ma większą tendencję do zamrożenia swoich środków, ba, wiele osób nawet wypłaca wszystko co ma na koncie w obawach, że banki przestaną funkcjonować. Większość osób, z racji niepewności, czy nie dożyją jutra, po prostu rezygnuje z kupowania rzeczy które nie są pierwszej potrzeby i głównie oszczędza, czekając na poprawę sytuacji. 

Sporo firm spisuje ten rok na straty 

Mniej przygotowane na takie ewentualności firmy ogłaszają bankructwo, bądź też masowo zwalniają swoich pracowników, albo polecają im, aby pracowali zdalnie, ze swoich domów. Możemy się spodziewać, że przetrwają tylko te firmy, które potrafią się dostosować do aktualnej sytuacji panującej na światowym rynku, chociaż niektóre przedsiębiorstwa raczej nie zauważają dużej zmiany w funkcjonowaniu, przykładem może być tu wypożyczalnia sprzętu medycznego w katowicach, która  jedynie dostosowała standardy do tych wymaganych przez ministerstwo zdrowia, czy też na przykład smażalnia ryb w Rybniku, która nadal oferuje swoje usługi, ale tylko na wynos.

Jeden traci, drugi zyskuje – czyli nie każda firma ponosi straty

Fabryki zasobów medycznych nie wyrabiają z zamówieniami, nie mówiąc już o sektorze transportowym. Kurierzy również mają sporo pracy, na dodatek sklepy spożywcze przeżywają swój złoty okres, z racji tego że wiele osób w panice wykupuje towary. Z racji tego że jest to sektor rynkowy który nie egzystuje w relacji ,,klient z dworu – usługa”, tylko na modelu ,,stały klient – towar” to dużo się tu nie zmieniło.